możesz zrobić pieczeń

Proponuję mięso oczyścić z błon a następnie natrzeć olejem wymieszanym z przyprawami: pieprzem, kolendrą, jałowcem, czosnkiem. /Do marynaty nie dodajemy soli bo wyciąga wodę i mięso będzie suche/. Mięso odstawiamy na dobę w chłodne miejsce. Następnie obsmażamy z wszystkich stron na złoty kolor na dość mocno rozgrzanym tłuszczy - dobry będzie smalec.Teraz możemy posolić. Mięso możemy przełożyć do naczynia żaroodpornego, podlać wodą, bulionem lub wytrawnym winem i dusimy do miękkości. Możemy dodać grzyby, warzywa korzenne, cebulę lub czosnek.

podziel na pół. jedną część zamarynuj i upiecz, a drugą zamroź. będzie na później, może gulasz, mielone?

musisz zgłębić temat przygotowywania dziczyzny osobiście nie jadłam i nie robiłam nic z tego mięsa

Ja również nie jadłam , ale na Twoim miejscu poporcjowała bym i spróbowała bym najpierw z jednej porcji zrobić coś takiego: Zrób marynatę i spróbuj upiec .

przyznam się, że dziczyzna to ciężki temat dla mnie (chociaż zawsze mi smakowała). Ale wydaje mi się, że pomysły typu gulasz z dziczyzny to zawsze dobry wybór :)

sama tez bym mogłą zjeśc ale osobiscie nigdy nie przyrządzałam takiego miesa

nigdy takiego mięsa jeszcze nie robiłam;)

Ja bym potraktowała to mięsko jak klasyczną dziczyznę (sarnę lub jelenia) - z pewnością wymaga marynaty do skruszenia i aromatycznych przypraw (jałowiec, kminek, czosnek, liście laurowe, pieprz, ziele angielskie), dobrym dodatkiem jest czerwone lub ew. białe wytrawne wino. Na pieczeń bym się nie porywała, raczej na bitki lub gulasz! Mam za sobą kilka lat jadania różnej dziczyzny, ale pieczeń smakowała mi jedynie z łopatki dzika. Swoją drogą na moich terenach żyją muflony - przepiękne zwierzaki, bardzo majestatyczne :) A po górach kicają z niesamowitą lekkością :)

Nie używałam nigdy takiego mięsa z muflona. Widzę jednak, ze tu już inni piszą swoje propozycje i na pewno coś z nich wybierzesz, np. zamarynować i smażyć, lub zrobić gulasz.

Jeszcze nie spotkałam się z tym mięsem

sama nic z niego nie przygotowywałam ale z pewnością podzieliłabym na 2-3 części i z jednej większej zrobiłabym pieczeń :D

nie jadłem jeszcze takiego mięsa ale jestem ciekaw co z tego zrobisz