Męża wkurza rosnąca sterta ściereczek i resztek materiałów (z nie obrobionymi wciąż brzegami) i coraz to nowszych "skorup" w ilości sztuk jedna. Odpowiadam, że też żałuję, że nie stać mnie było na komplet... i przestał ;). Kupuję. Oczywiście robię zdjęcia tego co mam za chwilę zjeść, prosząc aby nikt na mnie nie czekał, bowiem zimne to co gorące być powinno już tak nie smakuje. Trudno. Muszę cierpieć, bo trochę czasu to zabiera i zdąży wystygnąć. Pocieszające jest to, że z reguły raz - no chyba, że potrawa do poprawki, bo nagle się okazuje, że coś w niej dodatkowo byłoby super. Zdarza mi się też, że zabierając coś gdzieś, i u kogoś robiąc zdjęcia - nie mam możliwości dołożenia czy ułożenia na tym właśnie talerzyku. Wybieram najjaśniejsze miejsce i staram się najładniej rzecz ująć, i nawet jak mi się podkład nie podoba, to robię tak, aby jak najmniej go było widać. No bo trudno wymagać od kogoś, aby na grillu serwował najlepszą porcelanę jaką ma. W ogóle robię sporo fotek, aby mieć możliwość wyboru. Wciąż w planach mam zrobienie sobie własnego kącika z półeczką na drobiazgi, i z odpowiednim sprzętem do robienia zdjęć. Ale wymaga to niezmiernie dużo wkładu własnego. Pieniężnego. Co zrobić...

zawsze staram się, żeby zdjęcie wyglądało w miarę estetycznie, ale nie mam specjalnych gadżetów

Mam kilka talerzy specjalnie do zdjęć, ale są też używane na co dzień , szczególnie córka sobie je upodobała, kupuję też różne podkładki, serwetki. Jak mam wenę to robię specjalną aranżację, a gdy brak czasu to jest sam talerz, ale danie staram się podać estetycznie. Nie jestem zadowolona ze swoich zdjęć, jestem w tym amatorem, a po za tym robię je telefonem, więc nie mogę za dużo wymagać. Nie robię 30 fotek jednej potrawie, zwykle jest ich kilka, staram się też cykać etapy przygotowania,jeśli nie zapomnę :)

robię zdjęcia spontanicznie, czasem do konkursów szukam inwencji jak zrobić zdjęcie...mam tez gadżety tylko do zdjęć...

nie kupuję specjalnych naczyń czy innych dodatków by zrobić zdjęcie potraw - wykorzystuję to co mam w domu

też nie kupuję nic nowego tylko wykorzystuję to co mam i nie mam zdolności do robienia zdjęć ;)

kiedyś bardziej się starałam,teraz nakładam -pstrykam-zajadam ;)

ja mam straszny problem z robieniem zdjęć jakoś nie umiem ładnie skomponować dekoracji itp. więc robię po prostu zdjęcie dania na talerzu

Niczego nie kupuję do zdjęć, robię na tym czym dysponuję, i tyle:)

Nie kupuję specjalnych naczyń. wykorzystuję to co mam w domu. Robienie dobrych zdjęć potrawą sprawia mi problem, zwłaszcza światło i dekoracja

Nie mam naczyń specjalnie do zdjęć - zwyczajnie nakładam potrawę na talerze, miseczki na których je podaję. Mój problem z robieniem zdjęć jest taki, że często robiąc jakąś zapiekankę czy piekąc ciasto przypomina mi się o zdjęciach kiedy potrawa/ciasto jest w piekarniku - po prostu zapominam uwieczniać na fotkach kolejne etapy przygotowania potrawy:( No i jeszcze nie doszłam do wprawy w samym robieniu zdjęć i moje fotki nie są jeszcze "dziełami sztuki":czasem gdzieś odbija się światło, czasem wychodzą mało wyraziste albo przy gorących potrawach zaparuje obiektyw:(

nie kupuję talerzy tylko do robienia zdjęć

nie kupuję specjalnych naczyń do zrobienia zdjęć ,wykorzystuję te co posiadam