Kiedy dodaję pianę z białek na końcu, wtedy mieszam już tylko silikonową łopatką, aby napowietrzyć ciasto i nie zniszczyć struktury piany. Jeśli w przepisie najpierw ubijam pianę, a potem dodaję po żółtku + pozostałe składniki - staram się miksować jak najkrócej, no i oczywiście przesiewam mąkę.

uważam że podstawa dobrego biszkoptu to dobrze ubite jaja, im mikser ma większe obroty tym lepszy wyjdzie, przetestowałam to sama, albo ubity ręką też jest dobry ale trzeba się przyłożyć. Ubijam najpierw białka, potem dodaje cukier i na końcu po żółtko stopniowo. Piekę temp 160 stopni. do biszkoptu nie potrzeba dodawać proszku do pieczenia, dodaję go tylko do kakaowych

kluczowy jest dobry piekarnik!

Ja piekę tak jak mysza i też zawsze wychodzi . Nie dodaję mąki ziemniaczanej i proszku do pieczenia ale piekę też biszkopty inaczej ......

Ja daję w zależności od wielkości 4-5 sztuk dobrze ubitych jajek, 1/2 szklanki cukru, 1 szklanka mąki pszennej, 1 łyżka oleju, szczypta proszku do pieczenia. Czasami pomijam olej i proszek, a zamiast całej szklanki pszennej robię z dodatkiem ziemniaczanej. Mnie biszkopty dużo wybaczają jeszcze mi się nie zdarzyło żeby jakiś nie wyszedł :)

Super rady, przydadzą się!:-)

u mnie sekretem jest długie ubijanie białek, min 15 minut, nie potrzebuje wtedy proszku do pieczenia i zawsze wychodzi

też chętnie się dowiem :)

ja dodaje ocet, wtedy jest puszysty

Widzę , że większość rad jest o białym biszkopcie! Tak dla odmiany napisze o ciemnym! Do ciemnego biszkoptu dodaje zawsze bułkę tartą! Czyli np, 4 jajka, 4 łyżki cukru,1 łyżka kakao, 2 łyżki mąki, 1 łyżka bułki tartej, łyżka oleju. Biszkot wychodzi bardzo puszysty, lekki- POLECAM!