ja cały czas ćwiczę, z różnym skutkiem

Dobry aparat to nie wszystko, do tego oświetlenie,umiejętności. Sama mam problem z robieniem zdjęć. Jak nie ma pogody nie wychodzą.Znam osoby co mają dobry sprzęt ale nie umieją sie nim posługiwać. Ja mam kompakta starego, robię tylko w dzień zdjęcia,i to muszę się nagimnastykować

dzięki wam za podpowiedzi, chociaż myślę żt to bardzo trudna sprawa

@emeslive chętnie pogadam. Pozwolę sobie podać Ci w wiadomościach mój email. Bo chyba tak będzie najlepiej. I będę ogromnie wdzięczna za każdy pomysł pomagający mi w wykorzystaniu tego co mam. To prawda, że odbijające się światło wygląda fatalnie - doświadczam tego non stop właśnie gdy brakuje mi światła dziennego. Teraz wykorzystuję pożyczony sprzęt i jest... świetnie. Wieczorami. Nie ma tych dziwnych odblasków, które czasami sprawiają, że potrawa lśni jakby była potwornie tłusta.

mam średniej klasy aparat cyfrowy - i myślę że jest w miarę wystarczający , ale też zależy jakie jest oświetlenie , dużo próbuję aż wyjdzie dobre zdjęcie

Ja robie zdjęcia zwykłym aparatem. Wg mnie najważniejsze jest ładne podanie potrawy i ustawienie jej w dobrym świetle dziennym. Drugą rzecza jest takie ustawienie aparatu aby fotografowana potrawa była w centrum, aby nie była ucięta z którejś strony. No i najważniejsze: praktyka! Moje zdjęcia sprzed roku pozostawiają wiele do zyczenia ale teraz wydaje mi się, że sa ładne choć do ideału im na pewno daleko ;)

ja robię cyfrowym Samsungiem na ustawieniach manualnych, z lampą i na makro, ustawiam zwykłe kartki z bloku technicznego białe z tyłu i po bokach tak na 30-50 cm od talerza, światło lampy się dobrze na kartkach rozprasza i nie naświetla talerza, program do edycji używam tylko do zmniejszenia rozmiaru, retusz mi nie potrzebny przy takim robieniu zdjęć

ten opisany wyżej sposób jest na efekt podania już potrawy na talerzu, a w trakcie gotowania tzw. krok po kroku to też manual i lampa z makro