chyba ma to związek z faktem, że po przymrozkach mało co zostaje na drzewie bo zwyczajnie opada, a także ptaki wyjadają

A jeśli chodzi o przymrozki, to faktycznie po nich już nie ma jej tyle na drzewach, co przed przymrozkami! Coś w tym jest :) Wiem, że ptaki jedzą jarzębinkę chętnie - widzę z okna ;) Ale też sarny podobno lubią.

Tak, wiem, że trzeba przemrozić :) Ja zazwyczaj mrożę kilka dni - jak nazbieram, to już mi się nie chce zabierać za skubanie - więc myję, osuszam i pakuję do zamrażarki. Potem czekam na wenę ;) ...albo na owoce do prażenia... Zresztą podobno może spokojnie leżeć zamrożona i nic się nie dzieje :) Czas robić więc zapasy na jesienne przetwory :)

Nigdy nie robiłam z jarzębiny, ale jak masz dobry przepis chętnie podpatrze :)

Jarzębinę dodaję do dżemów (przeważnie mieszam z jabłkami lub/i gruszkami) - łagodzą jej smak. Jarzębina jest bardzo zdrowa i zawiera podobno dwa razy więcej karotenu, niż marchew - więc dobrze robi skórze i oczom :)

Wokół mnie też dużo jarzębiny, z chęcią wykorzystam Twój pomysł i dodam do dżemów

Robiłam dżem i nalewkę. mozna juz zbierać, tylko trzeba na kilka godzin wsadzić do zamrażalnika, żeby pozbyć sie goryczki

zrywam teraz i mroże i robie jak dostane weny na przetowry

jeśli zerwiesz teraz to musisz ją przemrozić - po przymrozkach tego robić nie trzeba tylko czy wcześniej ptaki jej nie zjedzą :D

No właśnie ,to jest pytanie - czy ptaszki nie będą szybsze:)dzisiaj patrzyłam na owoce jarzębiny,musi być jeszcze bardzo gorzka bo ptaki się do niej nie dobierają,a to znak,że jest dojrzała.Ja z ptakami się dzielę one zaczynają jeść od góry ,to my zrywamy te do których dostaniemy.Myślę,że jeszcze można poczekać ze zrywaniem jarzębiny.

zrywam po przymrozkach

po przymrozkach

właśnie się zastanawiałam nad jarzębiną, bo wiem że robi się z niej nalewkę lub dodaje do przetworów.. A jaki ona ma smak? da się go przyrównać do czegoś?