Właśnie sobie uświadomiłam, że nigdy jeszcze nie robiłam klusek śląskich i sama nie wiem dlaczego, bo uwielbiam wszelkie kluski :D Muszę koniecznie nadrobić...

Wszystko zależy od ziemniaków, mączyste czy nie. Ja nigdy nie dodaję.

Ja nie zawsze dodaję jajko :) Robiłam już bez niego albo na samych 2-3 żółtkach! Normalnie gotuję ziemniaki (sypką odmianę) do miękkości, odcedzam i przeciskam obowiązkowo na gorąco przez praskę do ziemniaków. Chwilę pozwalam im przestygnąć, aby dały się dłonią zagnieść, ale powinny wciąż być bardzo mocno ciepłe! Ubijam je równą warstwą na dnie dużej szklanej miski i dzielę nożem na równe ćwiartki, po czym jedną z nich wybieram na bok a do dziury po nich wsypuję skrobię ziemniaczaną aż do poziomu ziemniaków. Zagniatam szybko, toczę niezbyt duże kulki, spłaszczam lekko i palcem albo trzonkiem drewnianej łyżki robię w każdej otworek na sos. Gotuję w osolonej wodzie, małymi porcjami, do wypłynięcia :)

Przepraszam miało być : Dajecie jajko czy nie ? ( zjadłam jedno j ).

Ja zawsze jajko daje, nawet nie spotkalam sie z inna opcja. Ale za to wiem, ze jedni gotuja ziemniaki tylko chwilke od zagotowania i pozniej miela, a inni gotuja do pelnej miekkosci i nastepnie przeciskaja przez praske. Ja gotuje do konca, no i dodaje, sol, to jajo, make pszenna i kartoflana i wyrabiam.

Ostatnio zawsze dodaję jajko chociaż kiedyś zamiast jajka wlewałam wodę z tego co pamiętam moja mam zawsze dodawała jajko ;)

Ja zawsze dodaję jajko, nie robiłam wersji bez jajka

@dwa pokoje z kuchnią z mąką pszenna to już kopytka chyba nie śląskie ?

@dwa pokoje z kuchnią z mąką pszenna to już kopytka chyba nie śląskie ?

Kurcze, nie wiedziałam, że jak odświeżę stronę to odpowiedź znów się zapisze :(

przy robieniu klusek śląskich dodajemy jajko ,oczywiście surowe

Ja dodaje jedno jajko ,czy to kluski śląskie czy kopytka lub ciasto na pierogi zawsze daje jajko .

Acha, zauważyłam, że kluski zrobione z ciepłych ziemniaków są znacznie pulchniejsze i delikatniejsze, niż te zrobione z ostygniętych! Nie mam pojęcia dlaczego, ale sprawdzone wielokrotnie ;) A jeśli chodzi o kuchnię typowo śląską, to przecież była to biedna i tania kuchnia! Jeśli gospodyni miałaby do wyboru dodać jajko, albo je zaoszczędzić, to sądzę, że wybór jest jasny. Dlatego pewnie i bez jajka te kluseczki są pyszne - w kuchni mojej Mamy to zawsze było dzieło sztuki :) Od dzieciństwa je kochałam. A wcale nie pochodzę z Górnego Śląska ;) No i ciasto bez jajka nie rozpływa się pozostawione "na później" i nie trzeba go ratować większą ilością mąki, co gotowym kluskom nie pomaga ;)