Ja jestem bardzo zupolubna, dom rodzinny kojarzy mi się głównie z zupami. Niektóre smaki udało mi się odtworzyć, inne sobie daruję bo co smakowało dziecku nie musi "podejść" dorosłemu .

mam sporo takich potraw. a moim ulubionym byl kurczak z prodiża mojej babci.... nigdy ale to nigdy nie jadłam już później takiego...

Mam takie potrawy i są to : bułki z serem twarogiem, z jęz. ukraińskiego, tzw. : "bundzyki" , które piekła moja śp. babcia, pierogi ruskie, czy z jagodami-też robiła je babcia, kompot z jabłek papierówek/rabarbaru, kasza manna na mleku na gęsto z owocem sezonowym, zupa-zacierka z serem twarogiem i z ziemniakami, knedle z truskawkami mojej babci.

mnie się kojarzy podpłomyk - z ciasta makaronowego pieczony na kuchni kaflowej....:)

a ja w temacie pierogów - te babcine z jagodami

Mam wiele takich potraw, ale szczególnie drożdżowe z rabarbarem mojej babci i ziemniaki w mundurkach.

pierogi mojej mamy nie do odtworzenia smakowo

gęsi pieczone u babci, mi już takie nie wychodzą choć są dobre

u mnie to są pączki mojej babci

racuchy mojej babci

Tak, są to ciasta z dzieciństwa które robiła moja mama ,ja robię choć staram się robić tak samo i też mi się wydaje ,że nie jest już to samo co dawno temu.

pamiętam smak jabłecznika na kruchym cieście mojej babci, różne dania obiadowe; dzisiaj już takich nie ma

mam kilka, napoleonka nie mogę jej odtworzyć za żadne skarby,żeby się tak rozpływała w ustach jak u mojej babci, zeszyt z jej przepisami wcieło albo któres z wnucząt zabrało i nie chce się przyznać :) drugie to cudowne danie jednogarnokowe z kapusty i świeżonki pieczone w tradycyjnym piecu opalanym drzewem, coś czego nie zapomne do końca życia, a czego już nie ma i nikt nie wie jak to zrobic :)