Raczej nie jest to wina śliwek. Śliwki suszone nie mają już enzymów, które byłyby odpowiedzialne za fermentację, zresztą przecież nie dodałaś śliwek na koniec, ale pewnie je dusiłać w bigosie. Raczej skłaniałabym się do tezy, że to wina nieszczelnych pokrywek lub może uszczerbionych słoików. Albo brzebi słoików były lekko natłuszczone od bigosu, wówczas też pokrywka niekoniecznie będzie szczelna.

...brzegi słoików... ;)

Zawsze robię bigos tak samo a pierwszy raz się skusiłam i dodałam śliwkę. Robiąc bigos robię większą ilość i wkładam do słoików aby mieć potem pod ręką. Już 4 słoiki poszły do kosza. Też nie mam pojęcia dlaczego.

Jeśli wszystko robiłaś tak jak zawsze, a teraz dołożyłaś tylko śliwkę, to ona musi być przyczyną, chociaż nie bardzo wiem dlaczego :)

powinnaś sprawdzić stan wieczek do słoików

nie mam pojęcia czemu, albo śliwki, albo nakrętki... wiem tylko, że mnie by szlag trafił jakbym tyle musiał wyrzucić... :(

Wieczka i słoiki były dobre.

nie sądzę, aby śliwki mały na to wpływ. A nakrętki miałaś nowe ,czy już używane? Może podczas poprzedniego otwierania ściskałaś je i uszkodziłaś?

Nie sądzę,żeby śliwki były tego przyczyną.Ja bardzo często gotuję bigos z dodatkiem śliwek,a nawet dodaję trochę smażonych jak nie mam suszonych czy wędzonych i nigdy nie miałam podobnego problemu.

zawsze dodaję śliwkę suszoną do bigosu ale nigdy jeszcze nie dawałam do słoików ale myslę ze to na pewno nie wina śliwek

ja zazwyczaj mroze bigos ,

gotuję ze śliwką ale zawsze jak miałam nadmiar to zamrażałam na słoiki nie jestem pewna chociaż mówią że jest lepszy smak :)

@ZEWA ja zawsze robię bigos ze śliwkami, i nawet nie pasteryzuję bigosu, tylko wkładam do wyparzonych słoików gorący bigos i zakręcam. Pokrywki same mi "łapią" i bigos za każdym razem dobrze się przechowuje, moim zdaniem śliwka chyba raczej nie jest winowajczynią, pozdrawiam.