@Mancia w kuchni, informujemy, że w serwisie jest funkcja przez którą użytkownicy mogą zgłaszać ewentualne naruszenia. Takie zgłoszenie zostało wysłane w przypadku Twojego przepisu, nie oznacza to jednak, że przepis zostanie usunięty. Zgłoszenia są weryfikowane przez moderatorów w serwisie. Według prawa polskiego Twój przepis nie jest plagiatem, ponieważ tak jak pisze @Ali - receptura nie jest chroniona prawem autorskim, a w przepisie zastosowałaś własny opis oraz zdjęcia. Po naszej stronie możemy jedynie zarekomendować dodawanie autorskich pomysłów :)

Jak dla mnie to nie jest plagiat, tylko inspiracja; ty włożyłaś dużo pracy w przygotowanie zdjęć i opisu, niczego nie skopiowałaś, tylko się zainspirowałaś istniejącym już przepisem; Moje Wypieki bardzo często prezentuje przepisy i pomysły z internetu i nikt jej nie posądza o plagiat, więc czemu ktoś miałby zarzucać to Tobie? Poza tym jak zacytowałaś wyżej, przepisy jasno określają co jest, a co nie jest plagiatem;

borgia jak zwykle bzdury pisze, nie czytaj jej, opis i zdjęcie są Twoje i to nie jest plagiat, ktoś Ci zazdrości ..ciekawe kto..

Przepis - wszystkie składniki krok w kroku takie same ? Wykonanie - również takie samo ? To wówczas plagiat może być ale jeżeli coś się zmienia i pisze że inspiracja pochodzi z ... to wg mnie już nie plagiat

,,Ochronie prawnej będzie zatem podlegał opis oraz swoista forma wyrażenia przepisu (np. oryginalne nazewnictwo, użyta czcionka, czy zdjęcia), nie zaś sam pomysł autora lub receptura na daną potrawę. Prawo autorskie nie chroni bowiem pomysłów i idei, lecz sposoby ich wyrażenia."

użyłam podanych składników w tamtym przepisie, a nawet dodałam od siebie jeden, wszystko opisałam po swojemu, zrobilam swoje zdjęcia... to juz nie plagiat :( w takim razie trzeba bedzie znalezc pierwotnego autora salatki jarzynowej, bo w internecie jest tyle takich samych receptur...

użyłam podanych składników w tamtym przepisie, a nawet dodałam od siebie jeden, wszystko opisałam po swojemu, zrobilam swoje zdjęcia... to juz nie plagiat :( w takim razie trzeba bedzie znalezc pierwotnego autora salatki jarzynowej, bo w internecie jest tyle takich samych receptur...

Często mam problem jak dostanę przepis od znajomych i nie wiem czy ten przepis jest wzięty z gazety czy internetu. Mimo że zrobię potrawę i zdjęcie sama to też mogę być posądzona o plagiat, zawsze istnieje ryzyko

Niestety wg mnie to jest plagiat. Zmieniając drobiazgi - to jest plagiat. Robię coś na bazie jakiegoś przepisu, to wpisuję, że na bazie tego i tego... Z moich przepisów też ludzie korzystają wpisując jako swoje, a zmieniają jedynie proporcje. Nic na to poradzić nie mogę, ale skoro nastawienie ludzi, że wystarczy zamiast łyżeczki soli wpisać pół... i już to nie jest plagiatem... Niektórzy twierdzą, że plagiatem jest tylko kopiowanie zdjęć. Tekst już nie... Ale nawet jak go sama napiszesz to przecież ktoś inny nad tym przepisem się męczył. Nikt nie liczy się z czasem poświęconym na dopracowanie (nim wkleję jakiś swój pomysł, bywa że robię kilka razy) i pieniędzmi w to włożonymi. To tak jakby powiedzieć, że cudza piosenka nie jest plagiatem, bo Ty nią śpiewasz. Zupełnie innym głosem. Zawsze miałam taki stosunek do plagiatów, mam i będę miała. Bo naprawdę to kosztuje. A mnie nic nie kosztuje podzielić się przepisem i napisać - na bazie przepisu z książki tego i tego autora, albo na bazie przepisu z takiej i takiej stronki. Nie wklejam przepisów z polskich stronek, bo każdy z nas po polsku umie czytać. Wklejam co najwyżej własne zdjęcia i odnośnik do oryginału, gdzie jest recepturka. Wydaje mi się to bardzo ok - ja się mogę pochwalić że wyszło mi coś fajnego i pysznego, i wyrazić swoje podziękowanie autorowi... kierując innych bezpośrednio do niego. Ja mam satysfakcję i poczucie, że nikomu krzywdy nie zrobiłam. Tutaj dzielę się raczej własnymi przepisami, choć jest kilka właśnie nie moich. Co zaznaczam. Zresztą... głównie na tutejszym blogu - odkąd powstała taka możliwość. Co do sałatki jarzynowej, o której piszesz... W takich sytuacjach, gdzie w każdym domu z tych samych składników wychodzi coś innego - nigdy się nie czepiałam. Też robię od zawsze po swojemu, bo moja nam najbardziej smakuje. Co prawda nie dzielę się nią, bo to dla mnie bez sensu - co nie znaczy, że uważam, że Twoja jest bez sensu. Ja po prostu nie widzę potrzeby takiej, bo są inne, ale jak ktoś widzi - to raczej lepiej niż gorzej. Nie... sałatka jarzynowa, gdzie każdy dodatkowy składnik ma znaczenie dla smaku - nie jest dla mnie plagiatem. Jest co najwyżej kolejną wersją. Nie czepiam się nigdy wersji tej sałatki, chleba w jajku smażonego na patelni, kotletów w panierce... itp. itd. W każdym domu robione, a wielu w ten sam sposób. Co z bigosem? Fasolką po bretońsku? Pomidorówką czy rosołem?

Ale sprawdziłam, plagiatem nie jest receptura, idea. Plagiatem jest kopiowanie słowo w słowo tekstu lub zdjęć (taka jest definicja plagiatu jeżeli chodzi o przepisy kulinarne - sprawdziłam dokładnie) a nie skorzystanie z receptury. Tekst i reszta są moje... dlaczego więc działa się wybiórczo? Sałatka - ok, babeczki z serkiem - plagiat? Bigos - ok, sernik np wiedeński - plagiat? Nie rozumiem, tak jak jest milion przepisów na babeczki, tak na sałatki, bigosy i inne potrawy również. Trzymajmy się tu prawa a nie ,,takie moje zdanie", bo oskarżaniem kogoś o kradzież można narobić wiele krzywdy.

Ale sprawdziłam, plagiatem nie jest receptura, idea. Plagiatem jest kopiowanie słowo w słowo tekstu lub zdjęć (taka jest definicja plagiatu jeżeli chodzi o przepisy kulinarne - sprawdziłam dokładnie) a nie skorzystanie z receptury. Tekst i reszta są moje... dlaczego więc działa się wybiórczo? Sałatka - ok, babeczki z serkiem - plagiat? Bigos - ok, sernik np wiedeński - plagiat? Nie rozumiem, tak jak jest milion przepisów na babeczki, tak na sałatki, bigosy i inne potrawy również. Trzymajmy się tu prawa a nie ,,takie moje zdanie", bo oskarżaniem kogoś o kradzież można narobić wiele krzywdy.

Ale sprawdziłam, plagiatem nie jest receptura, idea. Plagiatem jest kopiowanie słowo w słowo tekstu lub zdjęć (taka jest definicja plagiatu jeżeli chodzi o przepisy kulinarne - sprawdziłam dokładnie) a nie skorzystanie z receptury. Tekst i reszta są moje... dlaczego więc działa się wybiórczo? Sałatka - ok, babeczki z serkiem - plagiat? Bigos - ok, sernik np wiedeński - plagiat? Nie rozumiem, tak jak jest milion przepisów na babeczki, tak na sałatki, bigosy i inne potrawy również. Trzymajmy się tu prawa a nie ,,takie moje zdanie", bo oskarżaniem kogoś o kradzież można narobić wiele krzywdy.

Ja również mam problem z plagiatem. U kogoś smakuje mi ciasto, proszę o przepis, dostaje go ręcznie napisanego na kartce i tak naprawdę to nie wiem czy ten przepis ta osoba sama wymyśliła czy wzięła z gazety , internetu a może dostała od koleżanki /a skąd ta osoba miała ten przepis też nie wiadomo/ . @ borgia : sałatka jarzynowa gdzie każdy dodatkowy składnik ma znaczenie dla smaku nie jest dla Ciebie plagiatem /dla mnie również nie/ Ale załóżmy dwa serniki: przepisy identyczne ale opisy/słownictwo inne, zdjęcia własne i w jednym dodany a raczej zmieniony jeden składnik:zamiast skórki cytrynowej dodany olejek pomarańczowy. Czy to jest plagiat: wykonanie własne, dodany nowy składnik i smak inny ? Chętnie dzielę się w necie przepisami z innymi ale zawsze mam obawę czy ktoś mi nie zarzuci, że taki przepis już gdzieś dodał i pomimo tego, że dodaję własne zdjęcia i opisuję własnymi słowami zostanę oskarżona o plagiat.