Brioszka czasem niekoniecznie więcej... przykład-jogurty naturalne Kauflandowskie. Z mniej pożądanych składników mają tylko mleko w proszku, w porównaniu z konkurencją o połowę, lub 2 razy droższą, to mały pikuś, gdzie E, drugie E pogania

staram się uważać na to co kupuję, mam swoje ulubione i wypróbowane artykuły

tak, zawsze czytam etykiety, sprawdzam daty ważności, oglądając program "Wiem co jem" Katarzyny Bosackiej wypisałam sobie najbardziej szkodliwe substancje dodawane do żywności, znam je już na pamięć :) i nikt mi "kitu" nie wciśnie,

Również bardzo lubię i cenię porady Bosackiej;)

czasami fakt, ale częściej się zdarza jednak,że trzeba zapłacić więcej. Np. za parówki, za prawdziwy sok, za mąkę. nie napisałam, że zawsze ;) ja najpierw patrzę na skład a potem na cenę.

czytam etykiety. @mysza666, masz rację z tymi jogurtami. często dobre firmy produkują dla biedronek czy innych dyskonto-marketów, można kupić taniej dobry produkt i jak się dobrze poszuka, bez E itp ;)

@brioszka, z tymi parówkami też nie koniecznie ;) wystarczy poszukać. nie wiem oczywiście jakie masz sklepy w okolicy, ale są parówki mocno mięsne produkowane teraz nie pamietam, morliny czy sokołow, w dobrej cenie chyba w biedronce.. ale coś mi się kojarzy... Ty mieszkasz w Niemczech teraz?

zawsze zwracam na to uwagę bo staram się zdrowo odżywiać. Znana marka nie znaczy że jest dobra. Ogólnie staram się kupować rzeczy jak najmniej przetworzone.

No parówek, to ja akurat nawet nie dotykam, więc nie wiem ;) Z biedronką to bym uważała... Ktoś z rodziny pracuje w firmie, w której produkują pewien asortyment dla biedronki...można się oszukać

@mysza666, haha, to do końca nigdy nie wiadomo co nam do jedzenia pakują ;) trzeba by było swoją krowę i świnkę hodować i siać na polu zboże ;) niestety w dzisiejszych czasach... ja póki co, czytam etykiety, bo tylko na to wpływ mam, co wkładam do koszyka