Ja najczęściej przerabiam na inne potrawy. Np. zostało mi dużo mięsa z gotowania rosołu i zmieliłam je na gołąbki.

mięsiwa, zupę gulaszową zamroziłam. Sałatki i ciasta pozjadaliśmy w pracy ze znajomymi

Ja zawsze jak zrobię więcej potrawy to cześć zamrażam lub wykorzystuję do bigosu, zupy gulaszowej

ja raczej co jest możliwe to mroże a jeśli mięso to tez robie gołabki a ciasto mroże

część mrozić, część przeznaczyć na zrobienie innych potraw

MI na szczęście nei zostało zbyt dużo ale ciast musiałam troche zamrozić, z miesa można zrobic bigos. Sosy chyba też można zamrozić ale sałatek raczej nie uratujesz jeśli nie zostaną zjedzone.

To co możesz to sobie możesz zamrozić, a resztę przerobić:)

mam taki sposób, że na święta wyjeżdżam i nic mi nie zostaje :) ostatnio chyba coraz więcej osób tak robi, tu czytałam o tym artykuł: http://www.eioba.pl/a/4jjv/niewielka-noc. z mięsa możesz zrobić gulasz albo pasztet, z sosu tatarskiego np. sałatkę albo podawać jako dipy z warzywami czy nachosami, możesz też np. zrobić leczo albo zapiekankę warzywno-makaronową lub ziemniaczaną :) resztę zamrozić i po czasie przypomnieć sobie smaki świąt

najczęściej zamrażam, lub robię tyle że starcza tylko do świąt

Najlepiej zamrozić, ale jakieś szynki można zużyć na zapiekanke

my jemy dziś i jutro

myśmy jedli we wtorek i dzisiaj jeszcze żurek :-). zawsze można zamrozić , ale np.w Poniedziałek Wielkanocny wieczorem:-)

Ja robię tyle ile jesteśmy w stanie zjeść. Wolimy odczuwać niedosyt niż jeść w koło to samo i nie móc później już na to patrzeć :) Jak jest czegoś za dużo można zamrozić lub rozdać znajomym czy rodzinie.