Ja nie zalewam, kroję i kładę bezpośrednio na ciasto

Nie, nie musisz.

Nigdy nie zalewam gorącą wodą rabarbaru do placka. Uważam że aż tak dużo się go nie je i od czasu do czasu szkody nam nie zrobi.

Czytałam,ze posiada szkodliwy kwas i tylko zalanie go wrzątkiem może go wyeliminować.

Rabarbar ma dużo szczawianów, ale nawet gotowanie ich zupełnie nie usunie (poza tymi odlanymi z wywarem/kompotem) - nie widzę sensu zalewania go wrzątkiem wobec tego. Jedyny sposób na częściowe usunięcie kwasu, to dodanie jakiegoś produktu zasadowego lub z dużą zawartością wapnia - dlatego do duszonego szpinaku czy szczawiu w zupie np. poleca się dodanie mleka czy śmietanki. Ale w przypadku surowych kawałków rabarbaru to nie bardzo da się zastosować ;)

Nigdy nie zalewam go gorącą wodą. Zresztą jak się piecze placek to i tak jest poddany dużej temperaturze. A poza tym aż tak dużo rabarbaru się nie je, dwie łodygi na cały placek, dla całej rodziny no to bez przesady żeby zaszkodziło.

Nigdy nie zalewałam wrzątkiem :)

Nie ma sensu zalewać, ponieważ nawet po ugotowaniu zawiera szczawiany. Po prostu trzeba spożywać go z umiarem, ale od jednej tarty nikt nie umrze :D

u mnie w domu nigdy nie zalewa się rabarbaru wrzątkiem przed dodaniem do ciasta

nie musisz ja nigdy nie zalewam rabarbaru gorąca wodą przed dodaniem go do tarty czy ciasta

ja tez nie zalewam, ale z braku czasu

nigdy nie zalewam a zawsze dobra tarta zawsze wychodziła :)

nigdy nie zalewam a zawsze dobra tarta zawsze wychodziła :)