jesli bedzie zupa z grzankami to robimy je na bieżąco

W domu robię świeże do każdej kremowej zupy, ale kiedy mąż jedzie w trasę i zabiera z domu jakąś zupkę krem w słoiku, to smażę grzaneczki na oleju rzepakowym, studzę i przesypuję do szczelnego słoika. Zabiera z sobą i część zjada z zupką, a resztę chrupie sobie po drodze, jako przekąskę - nawet po 5 dniach są chrupiące i smakują, jak świeże. Tyle tylko, że przed przesypaniem do słoika muszą bezwzględnie ostygnąć do temp. pokojowej i w takiej muszą być przechowywane - wstawione do lodówki twardnieją i stają się mniej smaczne.

zawsze przygotowuje na bieżąco

zawsze robię na bieżąco a gdybym robiła na zapas to bez dodatku masła tylko na sucho na patelni lub w piekarniku

grzanki robię na bieżąco, takie są najsmaczniejsze - nie robię ich na zapas

nigdy nie robię grzanek na zapas, takie z dodatkiem masła długo nie poleżą, więc jeśli masz nadmiar chleba, który chcesz wykorzystać do grzanek najlepiej zrób je "na sucho" (ewentualnie podziel się chlebkiem z sikorkami ;) )

czasami tak robię i przechowuję je w szczelnie zamykanym pojemniku

Ja mam zapas i trzymam w plastikowym pojemniku

Czasem robię więcej do zup i sałatek, ale na sucho, z przyprawami i trzymam zamknięte próżniowo.

robię suche grzanki. wtedy, szczelnie zapakowane, mogą trochę poleżeć :)

nie robię na zapas, zawsze na świeżo je przygotowuję

robię grzanki zawsze na świeżo

ja wolę na świeżo z ziołami, czosnkiem