nawet nie zwracałam na to uwagi

a ja od dzieciństwa słyszałam te nazwy wymiennie, w zależności od regionu kraju, z którego ktoś pochodził ! dla mnie kapusta kwaszona to nie to samo, co zakwaszana, natomiast szybciej porównałabym kwaszoną do kiszonej, bo różnie się mówi w różnym regionach :) ...zresztą podobnie z marynatami! dla mnie zawsze marynowane ogórki czy papryka oznaczały, że składnikiem jest ocet! a przecież w obecnych czasach marynuje się mięso i ryby, a jednak nie oznacza to, że pływają w zalewie octowej! :)

kiszenie to proces naturalny a kwaszenie to sposób z dodatkiem np:octu

Dla mnie również nie jest to to samo. Podobnie jaki kapusta czy papryka - kiszona lub kwaszona - dwa różne procesy, dwa różne smaki /może podobne ale nie takie same/.Myślę, że w programach kulinarnych powinno się głośno i wyraźnie mówić o tych różnicach.

nie zastanawiałem się nad tym

Dla mnie to nie jest to samo;))

nigdy o tym nie myślałam ale zaraz poczytam w internecie jak to jest z tym kiszeniem i kwaszeniem

U moich dziadków zawsze mówiło się kwaszone ogórki, kwaszona kapusta, podobnie jabłka buraki czy grzyby. I nikomu do głowy nie przychodziło dodawać do nich octu a tylko kwasiły się w solarne i soku własnym. Dla mnie to taka sama dyskusja jak na temat czy szklanka jest w połowie pełna czy w połowie pusta.

Kwasiły się w solance ;-)

U nas sie też wymiennie używa tych słów bez wglebiania czy zakwaszane coś jest dodatkowo i nienaturalnie. Dla nas to to samo chociaż spotkałam w sprzedaży kapustę kiszona z dodatkiem octu. Ale napewno była to kapusta kiszona według nazwy. Najczęściej w supermarketach taka jest.