dodaję namoczoną bułkę w wodzie albo mleku

czasami dodaję jak chcę żeby pasztet był bardziej delikatny i miękki zwykłą pszenną bułkę namoczoną w mleku odciśniętą i następnie zmieloną razem z mięsem do pasztetu

jeśli pasztet jest pieczony, to dodaję tak, jak do kotletów mielonych, czyli namoczoną w wodzie lub mleku - do pasztetu do smarowania, kóry pasteryzuję w słoiczkach, nie dodaję bułki, bo boję się, że pasztet będzie nietrwały

ja nie dodaję, bo pasztet byłby zbyt suchy, a ja lubię wilgotny

Też lubie pasztet taki "mokrawy"dlatego ja nie daję

ja dodaję kaszkę manna lub kaszkę kukurydzianą

Ciekawych rzeczy się dowiaduję...nie wiedziałam,że dodatek bułki tak jak napisała @Katarzyna59 czy Margo1 powoduje,to że pasztet jest twardy...@cukiereczek zaskoczyła mnie kaszą..a ja do pasztetu zawsze dodaję zwykłą bułkę i moczę ją w wywarze z gotowanego mięsa ale zadałam Wam to pytanie po Kuchennych Rewolucjach,w których to p.Magda G. do pasztetu poleciła namoczenie chałki........intryguje mnie ten sposób i następnym razem chyba tak zrobię:)

nie dodaję bułki moczonej tylko trochę bułki tartej i kaszy manny

Do mięsnego pasztetu dodaję : albo bułkę pszenną namoczoną w wodzie/mleku, a ja nie to sypką : bułkę tarta, kaszę mannę, kaszę kukurydzianą.

dodaję moczoną i odciśniętą w mleku ale nie zawsze

namoczoną kajzerkę

Do pieczonych pasztetów najczęściej dodaję malutką czerstwą bułkę moczoną w wywarze mięsnym, czasami dodaję też kaszkę mannę. Do pasztetów bez pieczenia nie dodaję ani bułki, ani kaszy.

U mnie w domu moczoną chałkę dodawało się do pasztetu rybnego, rybnych pulpetów w galarecie oraz rybnych kotletów mielonych. Moja Babcia tak robiła - Mama zamieniła tę chałkę na krakersy z Lajkonika i od 40 lat do dziś je stosuje ;)