Ja myślę, że dużo w tej kwestii zależy od trybu życia. Osoba, która ma dużo stresu szybciej gubi kilogramy niż ta, która żyje na tzw. lajcie :) Mi ogólnie jedzenie już nie idzie w boki i jedyne czego przestrzegam to lekka kolacja co najmniej 2 godziny przed snem, a tak to wszystko na co mam ochotę. Jestem 9 miesięcy po drugim porodzie, ważę 49 kg (przy wzroście 154) - bez żadnej diety i ćwiczeń.

oy,,,nie zawsze tak było,w ciąży ważyłam 90 kg,,później zgubić tego wcale nie mogłam,,teraz wróciłam do wagi z przed ciąży, w sumie zawsze miałam tendencje do tycia. Staram się nie pochłaniać zbyt dużych ilości.Na co dzień gotuję tylko dla siebie i dziecka,tylko w weekendy coś więcej gdy mąż jest w domu,a wypieki,,zostawiam po kawałku dla siebie,dziecka i męża a reszta idzie do znajomych i po rodzinie :D

No cóż... ja mam tendencje do przybierania wagi więc niestety teraz się pilnuję... zero białej mąki... i ograniczenia na cukier i ziemniaki:)

jeść wszystko byle z umiarem, ciasta jeden kawałek a nie całą blachę ....

na szczęście chyba mam dobrą przemianę materii, jem duuuuużo słodyczy ale jakoś tego po mnie nie widać, bynajmniej nie na tyle, żeby odmawiać sobie przyjemności z jedzenia ;)

Kwestia organizmu chyba, ja jem dużo, nie tylko słodkości i lubię dużo próbować a zawsze byłam i jestem bardzo szczupła.

To, że ktoś dodaje kaloryczne przepisy nie znaczy, że jada tak codziennie wszystkie posiłki;)

dawniej mogłam jeść wszystko w dużych ilościach teraz już nie jest tak pięknie

dużo zależy od trybu życia i genów:) i ile tego ciasta sie zje:p

jestem aktywna na co dzień więc jem wszystko i spalam :)