ja zawsze wyrzucam takie grzyby ale jak jest w kupnych to można sobie wyobrazić

zawsze robaczywe wyrzucam, nie mogłabym ich potem zjeść

zawsze przy czyszczeniu grzybów dobrze sprawdzam czy nie są robaczywe,czasami nóżka zdrowa a w kapeluszu robalki,dlatego każdy grzyb u mnie jest przekrawany

Zdecydowanie odrzucam te robaczywe.

ja też odrzucam

błe, ja wyrzucam

Ja suszę tak że lekko robaczywe ale na słońcu nawlekam na nitkę bawełnianą,jak dobrze wyschną to robaków nie ma a nawet takie kupione grzyby suszone wystarczy się przyjrzeć i też widać że nie które suszone były robaczywe=)

wyrzucam, chyba nie smakowałyby mi, jak bym wiedziała, że mogły tam zostać robaki

nie susze robaczywych dla własnego użytku jeszcze robić z robakami o nie ...

Ja czasami suszę tak jak MONIKA jak jest słaby urodzaj grzybów... ale jak jest dużo to odrzucam:)

Nigdy nie suszyłam nawet tych lekko robaczywych i nie będę,zdarzyło mi się dostać suszone prawdziwki, które były z dziurkami delikatnie mówiąc, zaczęłam dosłownie w nich grzebać i znalazłam ślicznie martwe ususzone robaczki, więc jak ktoś jest strawny to życzę SMACZNEGO :)

wyrzucam i nie kupuję suszonych grzybów ze sklepu bo w nich na pewno są robale,znam osoby które suszą z robalami i po wysuszeniu je sprzedają :(

Absolutnie nie suszę robaczywych grzybów, bo to obrzydlistwo.