Nie nakłuwam

Nigdy nie nakłuwam puszki

Puszka powinna być zanurzona w wodzie aby równomiernie masa gęstniała podczas gotowania, ale do wybuchu nie ma to żadnego znaczenia.Otwierać należy wystudzoną puszke.

Jak kiedyś gotowałam to oczywiście puszka zamknięta a teraz kupuję z Gostynia i juz nie gotuję .Od kiedy mojej koleżance puszka wystrzeliła i kuchnia do malowania

Puszki nie nakłuwałam, nalewałam do garnka tyle wody żeby cała puszka była pod wodą i w czasie gotowania pilnowałam, żeby poziom wody nie był mniejszy - puszka musi być pod wodą. Puszkę otwierałam po wystudzeniu. A teraz kupuję gotową masę:)

Nigdy nie nakłuwam puszki, gotuję takim sposobem jak Renataj

Puszki nie nakłuwam, gotuję na małym ogniu pod przykryciem ok. 1,5 godziny, otwieram dopiero po przestygnięciu...

konieczni zamkniętą, bo inaczej zawartość by wykipiała... zawsze pilnuję, aby cała była pod wodą

Ale trzeba pamiętać ze mleko musi być słodzone ;) a z tą wodą to nie ma róznicy czy jest cała zalana czy wody jest trochę mniej ;)

ok, dzieki za informacje. Mam nadzieje ze mi puszki nie wysadzi :)

Ja kiedyś też zawsze gotowałam, (puszka była znużona w wodzie cała) nic się nie działo, teraz kupuję gotową masę

nie wysadzi puszki,mozna spokojnie gotować zamkniętą,już tak robiłam

Gotuję zamkniętą ok. 3 godziny;))