Przepis i sposób przygotowania na: TORT truskawkowo-kokosowy z brzoskwinią " Jedziemy do Rio"
Kroki postępowania
Jajka ucieramy z cukrem na pulchną masę, dosypujemy mąkę i mieszamy lekko , ale dokładnie. Pieczemy ciasto w 180 C do lekkiego zbrązowienia. Studzimy, przekrawamy na trzy części.
Masa truskawkowa.
Galaretkę truskawkową rozpuszczamy w 250 ml gorącej wody, studzimy.
Opłukane i pozbawione szypułek truskawki blendujemy na gładką masę.
Po łyżce dodajemy serek truskawkowy ( wyszło mi 650 ml ).
Cały czas mieszając powoli wlewamy zimną galaretkę.
Pierwszą część biszkoptu ponczujemy i nakładamy tężejącą masę truskawkową , całość wstawiamy do lodówki.
Masło ucieramy na pulchną masę.
Białą czekoladę łamiemy w cząstki i rozpuszczamy na parze wodnej.
Gdy ostygnie mieszamy z kokosem i po łyżce dodajemy do utartego masła.
Do masy dodajemy sok z cytryny i cukier waniliowy.
Część masy zostawiamy do zrobienia piłeczki.
Tort wstawiamy do lodówki.
Galaretkę brzoskwiniową rozpuszczamy w 250 ml. gorącej wody , studzimy.
Osączone z zalewy brzoskwinie blendujemy i powoli dolewamy lekko tężejącą galaretkę.
Prostokątne naczynie wyłożyć folią i wylać masę, schłodzić.
Można sobie uprościć i masę wyłożyć wprost na trzecią część biszkoptu i to będzie pewnie lepsze rozwiązanie.
Sitko pokrywamy folią.
Biszkopty łamiemy ,maczamy z soku np. truskawkowym, wykładamy na sitko , pokrywamy masą kokosową i tak naprzemiennie do wypełnienia sitka.
Wstawiamy do lodówki.
Niebieską galaretkę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody.Lekko przestudzamy i nasypujemy garstkę prosa, mieszamy.
Schłodzoną piłeczkę obracamy na jakąś deseczkę, zdejmujemy folię, pokrywamy cienką warstwą pozostałego kremu kokosowego.
Rysujemy nożem kształt piłki i pokrywamyją prosem , tam gdzie jest żółta polałam go odrobiną żółtego barwnika.
Część niebieską pokrywamy prosem z niebieską galaretką. Dokładnie dociskamy i wstawiamy do lodówki.
Czekoladowymi literkami robimy napisy.
Delikatnie zdejmujemy piłeczkę z deseczki i przekładamy na tort.